Oczami
Harry'ego
Wszedłem
tam. Do jej sali, gdzie leżała Celine. Leżała na łóżku z głową
odwróconą do okna. Miała dziwnie wychudzone dłonie. Była blada,
bez życia. Jej widok, zawsze uśmiechniętej dziewczyny, a teraz
smutnej, przybijał mnie jeszcze bardziej niż sama wiadomość o jej
chorobie. Kocham ją bezgranicznie. Chciałbym, żeby ta cholerna
choroba przeniosła się na mnie.
Stałem
tam w bezruchu, wpatrując się w dziewczynę. Próbowałem wydusić
z siebie jakiekolwiek słowa, ale nic nie przeciskało mi się przez
gardło.
-Wiem,
wyglądam strasznie. - powiedziała dziewczyna odwracając w moją
stronę głowę.
-Przestań.
Nic się nie zmieniło. - odparłem, próbując powstrzymać się od
łez.
-Harry,
nie musisz mi mówić. Wiem jak jest, mam oczy i lustro. - dodała
przymykając jej słodkie oczy.
-Celine...
Od kiedy to trwa? - zapytałem i przysiadłem na miękkim krzesełku
obok łóżka blondynki.
-Od
jakiegoś tygodnia. Nic nie było wiadome, więc nie chciałyśmy cię
z mamą martwić.
-Jesteś
moją siostrą! Dlaczego mi nie powiedziałyście?!
-Nie
chciałyśmy cię martwić... - odparła. Może to i lepiej, że
teraz wiem... Zamilkłem na chwilę. Jeżeli białaczka, to potrzebny
będzie przeszczep. Jezu. -Harry...?
-Tak?
- podniosłem na nią wzrok.
-Co
teraz będzie? - zapytała, a ja złapałem jej dłoń, przybliżyłem
do swojej twarzy i lekko cmoknąłem jej malutką, delikatną rączkę.
Oczami
Liam'a
Po
skończonym teleturnieju wstaliśmy od telewizora. Każdy zajął się
sobą. Nawet nie zauważyliśmy braku Harry'ego. Obszedłem cały
dom, aż w końcu trafiłem do jadalni. Louis stał przy stole jak
wryty, trzymając w ręku kartkę. Powoli ściskał ją w rękach.
-Louis?
- zapytałem i podszedłem do chłopaka. -Co się stało? -
dopytywałem. -Louis!
-Harry...
-Co?!
Co z nim?!
-...on
jest w Holmes Chapel.
-Gdzie?!
- wrzasnąłem. -Dzwonię do niego. - dodałem. Wyjąłem telefon z
kieszeni i wykręciłem numer do przyjaciela.
-Halo?
- usłyszałem z drugiej strony.
-Harry,
gdzie ty do cholery jasnej jesteś?! - wykrzyczałem do słuchawki.
-W
Holmes Chapel. - odpowiedział spokojnie.
-To
to ja wiem! Ale co tam robisz? Styles, robisz sobie żarty? Jutro
mamy sesję zdjęciową. Proszę cię, wracaj, bo ten żart akurat ci
się nie udał!
-Celine
jest chora... - odpowiedział prawie niesłyszalnie.
-Co?!
-Celine
ma białaczkę! - wydarł się.
-Już
jedziemy. - odparłem
-Nie!
Liam, nie. Posiedzę tu trochę. Nie ma sensu, zostańcie. Poza tym,
nie pomieścimy się w moim domu.
-No
dobrze.
-Nie
martwcie się, okej? Kończę. Pa.
-Trzymaj
się. Pozdrów mamę i Celine. - rozłączyłem się.
-Celine
ma białaczkę. - odparłem.
-CO?!
- krzyknął Lou.
-To
co słyszałeś.
-Ale...
jak?
-Louis,
nie jestem lekarzem. - odparłem. Poszedłem na górę, wszystko im
wytłumaczyłem i próbowałem opanować emocje wszystkich w domu. Co
Harry musi teraz przeżywać...
Oczami
Harry'ego
Porozmawiałem
chwilę z Celine, zaraz potem przyszła pielęgniarka i dała jej
leki. O czym ja mówię! Całą garść leków.
-Zamienimy
się miejscami? - zapytałem.
-Jak
to? Chcesz się położyć?
-Nie...
Chodzi mi o to, że ja chcę być chory. Ty musisz być zdrowa.
-Harry,
nie mów tak. To nie twoja wina, że mam białaczkę.
-Kocham
cię. - powiedziałem i przytuliłem się do dziewczyny.
*
-Panie
Styles, jak pan się domyśla, pana siostrze potrzebny jest
przeszczep. Możliwe, że pan może być dawcą, więc potrzebne są
badania DNA. Teraz zabiorę pana na badania. Są bezbolesne, nie
wymaga pobierania krwi, tylko przetarcie specjalnym wacikiem
wewnętrznej
strony policzka.
-Oczywiście,
zrobię co będzie trzeba. - odparłem i wstałem. Powędrowałem za
lekarzem i wszedłem do pomieszczenia z plakietką 'Wchodzić na
zawołanie'.
Faktycznie,
badanie nie bolało. To wszystko jest dla mnie takie dziwne. Po co są
choroby na świecie? Akurat to coś dorwało moją małą
księżniczkę, moją siostrę. Dlaczego? Nie wiem. Może dlatego, że
jestem czasem chamski dla ludzi? Że jestem kobieciarzem i wymieniam
dziewczyny jak rękawiczki? Dlatego mnie skarał, tak? Jeżeli to
prawda, to nie wiem czy los wie co zrobił, bo skarał niewłaściwą
osobę.
*********************************************
Mamy pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że przyciągnie więcej
uwagi niż prolog i będzie więcej komentarzy!
Dawaj kolejny rozdział *o*
OdpowiedzUsuńŚwietne jest <3
CZEKAM!
Skrarbie ty moj najdrozszy! czekam na kolejny rozdzial.z niecierpliwoscią :) mam nadzieje ze szybciutko go zobacze xD
OdpowiedzUsuńKiedy następny???
OdpowiedzUsuńJestem nie cierpliwa!!!
Biedne Hazziątko :<<<
Rozdział suuuuuper!
Fajnie się zaczyna. Jedyne do czego mogę się przyczepić to gdzie nie gdzie występują lekkie powtórzenia. Tak to nie dopatrzyłam się błędów ortograficznych etc.. Lekko się czyta, a jak na razie jest ciekawie. Jeszcze jedno. Nie zdradzaj 'tajemnicy' pod koniec rozdziału. przenoś to na następny wtedy rozdział jest jeszcze ciekawszy i zachęca czytelnika do dalszego czytania, oczekiwania na to co się wydarzy dalej.
OdpowiedzUsuńTo chyba by było na tyle z mojej strony. Możesz mnie informować na tt @sankilii . Z chęcią będę śledzić dalsze losy bohaterów twojego opowiadania.
Pozdrawiam sankilii x
Świetny, świetny, świetny i jeszcze raz ŚWIETNY. xx
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :D Czekam na następny rozdział *-*
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest świetne! Trochę smutne, a takie akurat lubię! Czekam na następny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńświetne <3 troszkę smutne :c ale świetne :D
OdpowiedzUsuńjuż kocham to opowiadanie :) Czekam na nast rozdział :)
OdpowiedzUsuńczekam na next
OdpowiedzUsuń